
W ostatnich latach rolowanie zyskuje coraz większą popularność. Do wyboru mamy całą gamę przyrządów do rolowania, zaczynając od wielu rodzajów wałków, przez sticki, a kończąc na piłkach do rolowania. Ludzi często pytają się mnie jakiego rolera używać lub czym lepiej się rolować – najczęściej to pytanie zadają przed kupnem sprzętu na własność. Odpowiedź pewnie nie zadowoli wszystkie, ponieważ…to zależy?
To zależy
Zależy od kilku kwestii:
1/Indywidualnej odporności na ból – każdy ma inny próg bólu.
2/Stopnia rozbudowy tkanki mięśniowej – im bardziej rozrośnięte mięśnie, tym większej siły trzeba użyć, aby dostać się do głębszych warstw mięśni.
3/Aktualnego poziomu napięcia mięśni – przeciążone mięśnie (przed dojściem do kontuzji) mają niższy próg bólu i szybciej reagują nieprzyjemnymi doznaniami.
4/Czy aktualnie nie mamy “zakwasów” – mikrouszkodzenia mięśni podwyższają ich wrażliwość bólową na ucisk – wie to każdy, kto po mocnym treningu pośladków miał problemy z siedzeniem :)
5/Jakie konkretnie miejsce chcemy rolować – ze względu na budowę mięśni jedne miejsca są bardziej wrażliwe od innych, tak np. mięsień czworogłowy uda jest znacznie bardziej wrażliwy ud mięśni tylnej części uda.
Ogólna zasada jest taka, że im większą powierzchnią oddziałujemy na nasze ciało, tym siła rolowania będzie mniejsza. Roler będzie działał lżej niż piłka, a mała piłka będzie działała mocniej niż duża piłka.